Pierwszy odruch wielu rodzin jest zrozumiały: całą uwagę pochłania rata, harmonogram, marża banku i stopy procentowe. Problem w tym, że życie nie zatrzymuje się na umowie kredytowej. Wydatki rosną, dzieci mają swoje potrzeby, a inflacja podgryza wartość odłożonych złotówek. Jeśli podporządkujesz cały swój budżet pod kredyt hipoteczny, to stanie się wygodnym wytłumaczeniem, by latami odkładać ważne decyzje finansowe.
Drugim problemem jest myślenie: „najpierw spłacę, później zacznę odkładać”. Gdy „później” wreszcie przychodzi, zwykle brakuje już czasu, żeby zadziałał procent składany. A właśnie czas jest Twoim największym sprzymierzeńcem. O skuteczności procenta składanego pisałem kiedyś tutaj.
Dlatego zamiast myśleć „albo-albo”, warto działać dwutorowo – niech rata idzie swoim torem, a małe, regularne kwoty pracują na Twoją przyszłość.
Kredyt hipoteczny a poduszka bezpieczeństwa – od czego zacząć
Zanim pomyślisz o nadpłatach, zadbaj o proste zabezpieczenie budżetu. Nie po to, by zwolnić tempo spłaty, ale by jedna nagła sytuacja nie wywróciła planu do góry nogami. Jeśli choroba czy awaria zatrzyma dochód na kilka tygodni, rata musi być opłacona tak czy inaczej. To właśnie moment, w którym niewielka poduszka pozwoli utrzymać kurs i nie sięgać po drogi kredyt konsumpcyjny.
Warto ustawić automatyczne, stałe przelewy na konto oszczędnościowe lub inwestycyjne – zaraz po wpływie pensji. Nie chodzi tu wcale o spektakularne kwoty. Kluczem jest regularność i to, by nie konkurowały z codziennymi wydatkami. Tak ustawione działanie sprawia, że nie zastanawiasz się nad wydatkami, wszystko działa automatycznie, oszczędności rosną, a Ty szybko przyzwyczaisz się do nieco uszczuplonego budżetu miesięcznego.
Dopiero kolejnym krokiem jest decyzja, czy nadpłacać kredyt hipoteczny, czy zwiększać inwestycje. Odpowiedź zależy m.in. od oprocentowania, horyzontu i odporności psychicznej na wahania rynku. Czasem najlepsza jest hybryda: część nadpłaty obniża odsetki i skraca czas spłaty, a część regularnie buduje kapitał poza bankiem.
Każda sytuacja jest inna, a świat finansów zmienia się błyskawicznie. Dlatego warto skorzystać z pomocy doradcy finansowego, który policzy stosunek opłacalności nadpłat do inwestycji, dopasuje kwoty i terminy do Twojego budżetu oraz celów rodziny.
Kredyt hipoteczny i inwestowanie – kiedy nadpłacać, kiedy inwestować
Jeśli oprocentowanie kredytu jest wysokie, to nadpłata daje „pewny zysk” – oszczędzasz na odsetkach i bazujesz na czystej matematyce. Gdy stopy procentowe spadają (a to już się dzieje i prognozy wskazują na dalsze obniżki), rośnie sens inwestowania, bo realnie możesz zarobić więcej, niż kosztuje dług.
Opowiem Ci teraz historię moich klientów, Anii i Michała. To małżeństwo po czterdziestce, rata 3200 zł, dochody stabilne na umowie o pracę. Chcieli jak najwięcej nadpłacać, ale bali się, że zostaną bez poduszki finansowej i bez inwestycji. Dlatego ułożyliśmy plan: robią stały przelew 700 zł miesięcznie do portfela mieszanych funduszy i 300 zł przeznaczają na nadpłaty. Po 4 latach nadpłaty skróciły okres kredytowania o 17 miesięcy, a portfel – mimo rynkowych wzlotów i spadków – urósł do kwoty, która spokojnie pokrywała pół roku ich życia. Dodatkowo wykupili „skrojoną” idealnie pod nich polisę na życie.
Dzisiaj można śmiało powiedzieć, że zjedli ciastko i mają ciastko. Nadpłacają, a jednocześnie dzięki oszczędnościom i dobrej polisie na życie są przygotowani na nagłą utratę dochodów przez chorobę lub wypadek.
Ta historia nie jest wzorcem dla każdego. Jest przykładem, że dzięki współpracy z doradcą finansowym kredyt hipoteczny da się połączyć z oszczędzaniem. I że balans między nadpłatą a inwestowaniem można skroić pod Twoje finanse, a nie uśrednione, ogólne tabelki zbudowane na reprezentatywnych przykładach.
Po co rozmowa z doradcą, skoro są kalkulatory?
Bo kalkulator nie zna Twojej odporności na ryzyko ani planów rodziny. Nie powie, czy lepiej skrócić okres spłaty, czy zejść z ratą i różnicę odkładać. Nie uwzględni, że za rok dziecko pójdzie do prestiżowej szkoły muzycznej, a za trzy lata planujesz zrezygnować z etatu i otworzyć własną firmę. Właśnie dlatego potrzebujesz wsparcia profesjonalisty: uporządkujemy Twój budżet, sprawdzimy, jaką część pensji możesz odłożyć i ile powinna wynieść minimalna poduszka, by Twój kredyt hipoteczny nie dyktował decyzji w momencie kryzysu finansowego.
Jako doradca pomagam też przejrzeć umowy towarzyszące – od polis, które chronią dochód w razie choroby, po programy emerytalne, dzięki którym nie będziesz polegać wyłącznie na wartości nieruchomości. Często drobna zmiana może zrobić wielką różnicę.
I nie zapominajmy o najważniejszym – o Twoim komforcie i spokoju. Jak widzisz, da się spłacać kredyt i jednocześnie budować kapitał. Da się nadpłacać i inwestować. Da się to zrobić tak, by dziś żyć normalnie, a gdy nadejdą cięższe dni – mieć wybór i pewność, że skupisz się na tym, co naprawdę jest ważne.
Bo Twoje finanse to nie tylko Twoja sprawa. To sprawa całej Twojej rodziny.
Bartosz Wacławik
Tel: 604 304 807
Email:
